Twoja sylwetka nie wpisuje się we współczesne wybiegowe kanony piękna, dlatego masz pewne trudności z doborem sukienek, które mogłyby dobrze na niej leżeć? Najwyższa więc pora zmienić swoje podejście do mody i potraktować własne ciało z należytym szacunkiem. Odpowiednio dopasowany strój połączony z właściwymi dodatkami potrafi zmienić proporcje sylwetki o sto osiemdziesiąt stopni. Dobra sukienka sama w sobie jest w stanie to zrobić. Musisz tylko właściwie ją dla siebie wybrać i przekonać się, w jakich krojach jest ci do twarzy, a nie zawsze będzie to krój sukienki w stylu oversize.
Zacznij od wyboru dekoltu
Oglądając suknie w sklepach, patrz na ich dekolty. Początkowo spróbuj poprzymierzać fasony wycięte u góry na kształt litery V, ponieważ dekolt o tej formie przepięknie podkreśli idealny kształt twojego biustu, ale zarazem nie będzie go niepotrzebnie powiększać, dlatego ten typ wycięcia uchodzi za najlepszy dla kobiet mających duże piersi. Dekolt o kształcie V ma jeszcze tę wyjątkową zaletę, iż świetnie radzi sobie z wysmuklaniem górnych części ciała, ponieważ zmniejsza ramiona oraz wydłuża i wysmukla szyję. Pamiętaj jednak, by w celu poprawienia swojego wyglądu nie przesadzić w drugą stronę. Bardzo głęboki dekolt sięgający niemalże samego pępka, który ewidentnie przykuwa uwagę, nie będzie wyglądać ani estetycznie, ani schludnie, zwłaszcza w oficjalnych sukienkach wieczorowych.
Modelujące kroje
Ogólny krój eleganckiej sukienki ma oczywiście jeszcze większe znaczenie i jeszcze większy wpływ na twoją sylwetkę niżeli jej dekolt. Pewnie masz już upatrzony któryś z nich i wiesz, w jakim kierunku chciałabyś podążać, ale uważaj na to, by przesadnie nie trzymać się tej pierwotnej koncepcji. Wypróbuj różne opcje. Po to właśnie dajesz sobie więcej czasu na poszukiwania, by móc przymierzyć najróżniejsze kreacje i to nawet te, które normalnie odrzuciłabyś w ciemno. Jeżeli jednak chcesz przyjąć jakąś technikę poszukiwań, na sam początek wybieraj suknie o kroju imitującym literę A. Fasony te są delikatnie, ale nieprzesadnie rozkloszowane, bo rozszerzają się wyłącznie na dole, dzięki czemu sylwetka nabiera lekkości i wdzięku. Takie suknie same potrafią wytworzyć z każdego ciała figurę klepsydry, która uchodzi za synonim kobiecej atrakcyjności.
Uważaj na oversize
Jeden krój, często występujący ostatnio w sukienkach pochodzących z nowszych kolekcji, wymaga jednak dodatkowego omówienia, bo często jest niestety błędnie rozumiany i przez to też błędnie wykorzystywany. Możesz bowiem nabrać ochoty na zakrycie swoich niedoskonałości pod luźniejszymi sukienkami oversize, jednakże paradoksalnie ten luźny krój może tylko dodatkowo cię powiększyć. Sukienki dobre dla krąglejszych i bardziej puszystych pań nie muszą, a wręcz często nie powinny być nadmiernie obszerne. Nie powinnaś próbować się pod nimi chować. Bezkształtne formy, tak charakterystyczne dla kroju oversize, wywołują zupełnie inny efekt niż ten, jakiego byś od nich oczekiwała, albowiem doprowadzają do tego, że sylwetka wygląda na pełniejszą niż normalnie i znacznie masywniejszą.
Nie tylko ciemne barwy
A co z kolorem? Dość naturalnym wyborem w przypadku chęci wyszczuplenia sylwetki byłaby oczywiście czerń, jednakże choć rzeczywiście ma ona modelujący potencjał, to jeśli nie czujesz się w niej dobrze, nie powinnaś się do niej zmuszać. Pamiętaj, że to po prostu widać, czy ktoś lubi się ze swoim ubraniem, czy też nie. Czerń spokojnie zastąpisz innymi ciemnymi barwami, czyli np. głębokim odcieniem butelkowej zieleni, intensywną szarością albo podkreślającym granatem. Możesz też wypróbować jaśniejsze odcienie albo nawet i wzory, najlepiej te delikatniejsze i drobniejsze. Doskonałe wysmuklenie sylwetki zapewni ci motyw cienkich długich paseczków, oczywiście tych pionowych, które przy okazji wizualnie dodadzą ci wzrostu.
Wszystkie kobiece sylwetki są piękne, więc w kwestii dobierania ubrań najważniejsze jest nie to, by dopasowywać te ubrania idealnie do sylwetki, a by po prostu polubić się ze swoim ciałem. Doceń swoje atuty i to je staraj się podkreślać, zamiast koncentrować się wyłącznie na swoich mankamentach.